men123
Nowicjusz
model auta: Mercedes Benz W123 300D 1979
imi?: Pawe?
Wiek: 36 Dołączył: 12 Kwi 2008 Posty: 26 Skąd: Go?ciejowice
|
Wysłany: 22-01-2009 Moja Cytrynka W123 300D 1979r
|
|
|
Obieca?em ,?e opisze histori? mojej Cytrynki w rodzinie, wi?c jedziemy:
Tato zakupi? pi?kno?? w 1989 mia?em wtedy 2latka i jeszcze za bardzo nie
wiedzia?em co si? dzieje. Tak, wi?c zamiast pomara?czowego du?ego Fiata mieli?my
Mercedes co by?o nie lada zaskoczeniem s?siad?w.
W wieku 7 latek mia?em ju? okazj? kierowa? autem. By?o to po placu fabryki w prawdzie na kolanach Taty i kr?c?c jedynie kierownic?, ale zacz??a si? wielka przygoda.
Mercedes pracowa?a ci??ko, cz?sto je?dzi?a do Niemiec. Do samochodu dostali?my 2 komplety kluczyk?w i rachunek, ksi??k? serwisow? i poradnik ja dba? o autko.
Do dzisiaj osta?o si? troch? rzeczy:
Auto piel?gnowa?em razem z ojcem ju? od ma?ego. Tato nauczy? mnie dok?adnie my? i woskowa? nasze autko i od tej pory nie mog?em spa? spokojnie jak Cytryna by?a brudna:D
Lata mija?y a Mercedes zachwyca?a komfortem, co roku je?dzili?my nad morze z przyczep? kempingow?, z kt?rej Mercedes nic sobie nie robi?a po prostu gna?a w sin? dal.
Nigdy nas nie zawiod?a zawsze dowozi?a nas na miejsce w b?ogim spokoju.
Zaznaczam, ?e przez te wszystkie lata mieli?my jedynie Mercedes i malucha do towarzystwa;p. W 1995 roku dosta?a nowe progi i od?wie?ono lakier( zdj?cia niestety nie mam). Beczka przewija si? na wi?kszo?ci zdj?? u mnie w rodzinie a? do dzi?
Tutaj Mercedes w cioci i ja z kuzynk?:(ten knypek to ja)
Kolejne lata mija?y i Mercedes zacz??a powoli traci? na ?wietno?ci. Pojawi?y si? ogniska korozji, zacz??a ci??ko pali? rano, problemy ze ?wiecami, rozrusznikiem, i inne cuda. Jednym s?owem jak koledzy biegali po podw?rku rzucaj?c si? patykami ja podawa?em narz?dzia ojcu i uczy?em co tam w Cytrynie siedzi. No i niestety w ko?cu sta?o w 2000 roku ze stanem licznika 654 tys odm?wi?a pos?usze?stwa. Dok?adnie nie pami?tam co si? sta?o bo nie zna?em si? wtedy na silnikach,z tego co Tato opowiada? by?o co? z Panewk? i g?owica la?a wod?, kompresja te? nie by?a najlepsza.
Finansowo nie stali?my zbyt dobrze a remont by? nieunikniony. Tato odda? Beczusi? w r?ce jakiego? mechanika z polecenia znajomego, znajomego itd. Nie musz? m?wi?, ?e efekty by?y kiepskie; po "remoncie" auto kopci?o i pali?o r??nie. Tak przeje?dzi?a Cytryna 3 lata.
A Tak wygl?da?a w 2001 po obtarciu przez jakiego? dziadka w oplu i rdza ju? zaczyna?a j? zjada?:
P??niej w 2003 p?k? rozrz?d przy 700 tys w prawdzie nie pokrzywi?o si? nic, ale ju? nie by?o mowy o niczym innym jak remont generalny na porz?dnych cz??ciach.Akurat si? z?o?y?o, ?e Tato odszuka? swojego znajomego, kt?ry pracowa? w Hondzie w Niemczech i dogadali si? co do remontu. Zacz??o si? kompletowanie cz??ci co trwa?o ponad 4 miesi?ce z racji finansowych, ale uda?o si?.
Silnik dosta? g?owic? z modelu z 1984 roku z cienkimi ?wiecami,zrobiono tulejowanie bloku, nowe cylindry pier?cienie, wa? dano do regeneracji, nowe panewki, w g?owicy nowe zawory i uszczelniacze, za?o?ono nowe ko?c?wki wtrysk?w i jeszcze troche innych rzeczy z osprz?tu jak np. nowy rozrusznik Bosha, a tak?e tarcze hamulcowe, trzeba by?o zmieni? licznik bo mechanizmy ju? w og?le nie dzia?a?y i inne rzeczy, kt?rymi nie b?d? zanudza?.
Cytryna w ko?cu stan??a na nogi. A? mi?o by?o pos?ucha? zn?w klekotu, ale tym razem jak?e kulturalnego. Przez 10 tys kilometr?w Tato je?dzi? ni? jak stary dziadek ?eby si? dotar?a jak nale?y i uda?o si?. Efekty by?y naprawd? niesamowite sz?a jak za dawnych lat - Tato m?wi?.
Teraz zosta?o jeszcze co? zrobi? z blachami, ale na to zn?w musia?a czeka?.
W 2005 roku wyj??em sobie wakacje z ?yciorysu i 2 miesi?ce siedzia?em z Ojcem w warsztacie u znajomego. Najpierw rozbi?rka, potem wycinanie, szlifowanie, papier ?cierny, papier ?cierny, papier ?cierny i wygl?dali?my obaj jak mumie. Zdj?? z rozbi?rki nie mam, ale tak wygl?da?a 5 dzie? po lakierowaniu. Wyb?r pad? na kolor z palety mazdy:
Warto by?o, w prawdzie nie by?a to blacharka pe?n? g?b? bo nie robili?my pod?ogi i tylnych b?otnik?w, ale zn?w kasa kasa kasa. Pi?kno?? odzyska?a blask.
Do dzisiaj nie ma osoby, kt?ra by si? nie obejrza?a gdziekolwiek jestem.
W 2007 roku zabra?em si? za zawieszenie bo by?o kompletnie wybite,tak wi?c 10 dni le?enia w zimnym gara?u ju? mia?em do?? Cytryny chwilami. Wymieni?em absolutnie wszystko, do ostatniej gumki, stare zosta?y jedynie przednie spr??yny i tylne amortyzatory(kt?re daj? o sobie zna?). Nie oszcz?dzi?em r?wnie? skrzyni bieg?w i wa?u (uszczelniacze, podpora,tulejki). Ca?y raport z remontu jest na mojej stronie internetowej o beczce.
Rok 2008 przyni?s? dystanse i alufelgi (kt?re wam si? nie podobaj?:P). A w tym roku przesiad?em si? na Peugeota 306 ?eby da? odetchn?? Cytrynce. Wyci?gam j? czasami w weekendy na ma?? przeja?d?k?. Jeszcze remont pod?ogi mnie czeka, trzeba zbiera? ?rodki;p.
Pozdrawiam i mam nadziej?, ?e nikt nie zasn??
Obecnie wygl?da tak:
Prosz? u?ywa? opcji EDYTUJ
Pozdrawiam
Fenix |
Ostatnio zmieniony przez Fenix 22-01-2009, w całości zmieniany 1 raz |
|